W środę na boisku w Kwakowie zobaczyliśmy dwa zaległe spotkania Ligi Amatorskiej. Pierwszym z nich był ciekawy pojedynek pomiędzy Grubo nie Chudo, oraz Iron Gate Team. Faworytem tego meczu byli wyżej notowani podopieczni Krzysztofa Piotrowskiego, natomiast team Tomasza Drewnika chciał postawić twarde warunki gry przeciwnikom. Na początku spotkania szybko mógł trafić Dariusz Kamiński który wdarł się dryblingiem w pole karne przeciwnika, lecz jego strzał był za lekki aby mógł zaskoczyć bramkarza GnC. W znakomity sposób mogli odpowiedzieć rywale ale Marek Kupicz uderzył w słupek. Na kolejną sytuację nie musieliśmy długo czekać. Piotr Gajek uderzył w słupek, a ten strzał skutecznie dobił Krzysztof Piotrowski który otworzył wynik tego spotkania. W 9' minucie znów z dobrej strony pokazał się "Gajos" który uderzeniem z dystansu podwyższył wynik na 2:0. Ze strony Iron'u dwukrotnie odpowiedzieć próbował Setera, ale jego strzały minimalnie minęły się z bramką Mariusza Małka. Zespół Tomasza Drewnika mógł zdobyć bramkę kontaktową, lecz stuprocentowej sytuacji nie wykorzystał Krzysztof Knapik. Grubo nie Chudo próbowało zaskoczyć przeciwnika strzałami z dystanu ale na posterunku stał Marcin Chińczewski. Bramka kontaktowa padła minutę przed zakończeniem pierwszej połowy kiedy uderzeniem z "szesnastki" popisał się Konrad Gajewski.
Po przerwie mocno do ataku ruszyli piłkarze w pomarańczowych strojach. Bramka na 3:1 to zdobycz Piotra Gajka który wykorzystał błąd bramkarza drużyny Iron. Dwie minuty później zobaczyliśmy szybką odpowiedź. Bramka na 3:2 to zasługa zespołowej akcja Kamiński - Brzeski! Małek bez szans na skuteczną interwencję. Po raz kolejny za ciosem poszła drużyna Tomasza Drewnika. Z lewej strony pola karnego mocnym uderzeniem pod poprzeczkę popisał się Arkadiusz Kaczmarek i mamy remis! Dopiero utrata trzeciej bramki "obudziła" zespół Grubo nie Chudo którzy zaczęli tworzyć swoje sytuacje. Dobre okazje mieli Piotrowski, Gajek czy Ostrowski. W 35' minucie w polu karnym nieprzepisowo zatrzymywany był jeden z zawodników zespołu Krzysztofa Piotrowskiego, a sędzia bez wahania wskazał na wapno. Do piłki podszedł Piotr Gajek który zmarnował rzut karny, a na murawie dalej widniał remis. Pięć minut później w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Bartosz Jączyński który nie zmarnował swojej szansy i wyprowadził swój zespół na prowadzenie. W ostatniej minucie spotkania do remisu mogli jeszcze doprowadzić Stańczyk, oraz Brzeski (IgT), lecz ich strzały nie znalazły drogi do bramki goalkeeper'a drużyny Grubo nie Chudo. Po ciekawym spotkaniu mecz zakończył się wynikiem 4:3.