Wybierz ligę

Aktualności

26 PAź 2018

Zaległe mecze LA. Faworyci z 3 pkt

W środę na boisku w Kwakowie zobaczyliśmy dwa zaległe spotkania Ligi Amatorskiej. Pierwszym z nich był ciekawy pojedynek pomiędzy Grubo nie Chudo, oraz Iron Gate Team. Faworytem tego meczu byli wyżej notowani podopieczni Krzysztofa Piotrowskiego, natomiast team Tomasza Drewnika chciał postawić twarde warunki gry przeciwnikom. Na początku spotkania szybko mógł trafić Dariusz Kamiński który wdarł się dryblingiem w pole karne przeciwnika, lecz jego strzał był za lekki aby mógł zaskoczyć bramkarza GnC. W znakomity sposób mogli odpowiedzieć rywale ale Marek Kupicz uderzył w słupek. Na kolejną sytuację nie musieliśmy długo czekać. Piotr Gajek uderzył w słupek, a ten strzał skutecznie dobił Krzysztof Piotrowski który otworzył wynik tego spotkania. W 9' minucie znów z dobrej strony pokazał się "Gajos" który uderzeniem z dystansu podwyższył wynik na 2:0. Ze strony Iron'u dwukrotnie odpowiedzieć próbował Setera, ale jego strzały minimalnie minęły się z bramką Mariusza Małka. Zespół Tomasza Drewnika mógł zdobyć bramkę kontaktową, lecz stuprocentowej sytuacji nie wykorzystał Krzysztof Knapik. Grubo nie Chudo próbowało zaskoczyć przeciwnika strzałami z dystanu ale na posterunku stał Marcin Chińczewski. Bramka kontaktowa padła minutę przed zakończeniem pierwszej połowy kiedy uderzeniem z "szesnastki" popisał się Konrad Gajewski.
Po przerwie mocno do ataku ruszyli piłkarze w pomarańczowych strojach. Bramka na 3:1 to zdobycz Piotra Gajka który wykorzystał błąd bramkarza drużyny Iron. Dwie minuty później zobaczyliśmy szybką odpowiedź. Bramka na 3:2 to zasługa zespołowej akcja Kamiński - Brzeski! Małek bez szans na skuteczną interwencję. Po raz kolejny za ciosem poszła drużyna Tomasza Drewnika. Z lewej strony pola karnego mocnym uderzeniem pod poprzeczkę popisał się Arkadiusz Kaczmarek i mamy remis! Dopiero utrata trzeciej bramki "obudziła" zespół Grubo nie Chudo którzy zaczęli tworzyć swoje sytuacje. Dobre okazje mieli Piotrowski, Gajek czy Ostrowski. W 35' minucie w polu karnym nieprzepisowo zatrzymywany był jeden z zawodników zespołu Krzysztofa Piotrowskiego, a sędzia bez wahania wskazał na wapno. Do piłki podszedł Piotr Gajek który zmarnował rzut karny, a na murawie dalej widniał remis. Pięć minut później w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Bartosz Jączyński który nie zmarnował swojej szansy i wyprowadził swój zespół na prowadzenie. W ostatniej minucie spotkania do remisu mogli jeszcze doprowadzić Stańczyk, oraz Brzeski (IgT), lecz ich strzały nie znalazły drogi do bramki goalkeeper'a drużyny Grubo nie Chudo. Po ciekawym spotkaniu mecz zakończył się wynikiem 4:3.

 
Drugi mecz to spotkanie Baru pod Dzikiem, oraz Samorządu Kobylnica. Faworytem byli gracze w białych trykotach którzy zajmują wysoką trzecią pozycję w tabeli. W 3' minucie strzelanie rozpoczął Wojciech Bernatek który sprytną podcinką nad bramkarzem wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Odpowiedzieć próbował zespół Samorządu, a strzał Roberta Cieplińskiego zatrzymał się na bocznej siatce. Swoją sytuację miał również Hubert Niemiec który strzałem piętą próbował zdobyć bramkę, lecz nie dał się zaskoczyć Dariusz Żygłowicz. W 11' minucie znów po raz kolejny dobrze zaprezentował się Niemiec. Uderzenie z dystansu młodego napastnika Dzików minimalnie minęło bramkę drużyny z Kobylnicy. Minutę później za sprawą Tomasza Sparniuka doszło do wyrównania. Po błędzie w środku pola zawodnik z numerem 3 pognał w stronę bramki przeciwnika i pewnie pokonał Rafała Jaskólskiego który zastępował tego dnia podstawowego bramkarza swojej drużyny. Doskonałą sytuację żeby wyjść na prowadzenie miał zespół Samorządu, lecz świetnej okazji nie wykorzystał Piotr Próchniak. Zespół Macieja Szumskiego nie zamierzał odpuszczać i jeszcze przed przerwą wyszedł na prowadzenie za sprawą Wojciecha Bernatka. 
W 30' minucie po raz kolejny bardzo dobrym kontratakiem popisali się gracze Samorządu Kobylnica. Gola zanotował Tomasz Sparniuk. I znów mieliśmy remis... Dość niespodziewanie inicjatywę zaczęli przejmować gracze Żygłowicza. Na prowadzenie wyszli w 32' minucie za sprawą Roberta Ambroziewicza. Odpowiedzieć zdołał Damian Bernatek który mocnym strzałem po ziemi znów doprowadził do remisu. W tym spotkaniu mogliśmy zaobserować zasadę cios-za-cios. Bramkę zdobył Hubert Niemiec, a minutę później wyrównał Robert Ambroziewicz. Zimną krew zachowali gracze Szumskiego którzy zdobyli dwie bramki autorstwa Damiana Bernatka, oraz Niemca. Drużyna Samorządu zdołała odpowiedzieć trafieniem Cieplińskiego, lecz wynik do końca spotkania nie uległ już zmianie i to Dziki mogły dopisać kolejne 3 pkt do swojego konta.

Ostatnie wiadomości

Partnerzy

Patronat medialny

Wybierz województwo i miasto